Forum stron o Galactick Football

Arti

W tym miejscu piszcie o śmiesznych przypadkach, które przytrafiły się Wam lub komuś innemu, opisujcie najlepsze kawały, które komuś wycieliście. Razz

Micro Ice

My kiedys pojechalisy na ryby z mlodszym bratem i byla wielka kaluza i muj tata chcial go przeniesc i bum cali mokrzy 5min na rybach bylismy Very Happy

Arti

Autentyczny przypadek: Lotnisko (jakieśtam). Obok gdzieś na trawniku wbita jest tabliczka z napisem:
UWAGA!!! Nisko latające samoloty!!! Mogą Cię przelecieć, a ty tego nawet nie zauważysz!!! Smile

Micro Ice

Nie to bylo tez "uwaga pas startowy pilot moze cie przeleciec i nawte tego nie zauwazy"

Arti

Historia kartonika...^^

W szkole na przerwie moi koledzy i ja usiedliśmy na ławce w holu, gadaliśmy, a jeden z nich pił napój w kartoniku. Na przeciwko nas był kosz na śmieci i szła jakaś dziewczyna z 4 klasy. Akurat kiedy ten kolega, co pił skończył to drugi wyrwał mu ten kartonik i rzucił przed siebie, bo "nikomu nie chciało się iść wyrzucić do kosza". Ta dziewczyna kopnęła kartonik natychmiast po tym jak do niej doleciał. Akurat obok z łazienki otworzyły się drzwi i wyszła woźna i zobaczyła jak ta dziewczyna zrobiła, a nie widziała, że to mój kolego rzucił ten kartonik. Nawrzeszczała na dziewczynę, kazała wyrzucić do kosz ten kartonik, a my mieliśmy tyle śmiechu. Nigdy nie zapomnę tego spojrzenia, które ta czwartoklasistka na nas skierowała po wyrzuceniu...

Micro Ice

Hehe dobre a tyw której klasie Very Happy

Arti

To było w piątej klasie podstawówki, ale teraz robimy lepsze numery. Jak sobie przypomnę to napiszę Smile

Arti

Ja idę teraz do szóstej klasy podstawówki
Smile

Arti

Opiszę teraz dość długi i wyczerpujący do zrobienia kawał. Na szczęście to moi koledzy (a właściwie pies) odwalili czarną robotę, a następnego dnia po mnie przyszli żeby się zbijać z ludzi. Ale ostrzegam! To numery dla zaawansowanych profesjonalistów i zawodowców ,więc jeśli czujecie się jak bezbronny mały Hitman to lepiej o tym nawet nie myślcie.
Więc tak: w maleńkim lasku obok MiniMala, na przeciwko wieżowca pies wykopał dół. Zasłoniliśmy do gałęziami, ściółką i szyszkami, tak żeby nie róznił się od reszty ziemi. Obok tego lasku było trochę miejsca, więc gramy w gałę. To pierwsza część. Jak ktoś szedł lasem to zwiewamy na wcześniej wspomniany wieżowec, na 1 piętro. Teraz opiszę jak wpadały nasze ofiary.

Ofiara 1: Babcia Wywrotówka
Idzie babcia z siatkami z zakupami w obu rękach. Potkneła się, wpadła do dołu, a potem upadła na kolana. Efekt: Babcia wstaje my płaczemy ze śmichu jakieś 20 minut.

Ofiara 2: Babcia Przewrotówka
Idzie babcia, wpada do dołu, a my padamy ze śmichu.

Ofiara 3: Matka z Dzieckiem
Idzie lasem matka, pcha wózek, a za ręke prowadzi dziecko. Zauważyła chyba zasadzkę i omija, ale dziecko idzie tamtędy, wpadło, a matka jeszcze go wyciąga za rękę do góry. Szkoda, że tego nie nagralismy.

Ofiara 4, 5, 6
To byłuy po prostu dwie studentki, które tylko Smile

się wykopyrtnęły. Extra.

Ofiara: 7
To był pies. Szedł ze swoim panem i wpadł. To nie było fajne...

Ofiara 8: Baba około 30-stki
Po prostu się wykopyrtnęła. Jak wracała spowrotem to poszła kawałek laskiem, ale chyba sobie przypomniała i poszła na okło, kierując na nas, niby niewinnych dzieciaków podejrzliwe spojrzenia.

NIE RÓBCIE TEGO PRZENIGDY!!!

Micro Ice

Dobry patent Very Happy

fajna historyjka dodalbys lepszy moral

Arti

NIE RÓBCIE TEGO PRZENIGDY to nie morał ale jak coś wymyśłę to napiszę

:armata:

Z moimi kolegami potrafimy wykombinować DUŻO LEPSZE NUMERY, DUŻO LEPSZE, ZAWSZE COŚ WYTNIEMY
jeszcze napiszę o czymś, a moż enapiszę książkę na temat dowcipów??

Zabije cie!

Micro Ice

Chyba zadne zwierze nie ucierpialo podczas tego eksperymentu Very Happy

prucz babci

Arti

Zwierze nie, ale mój kumpel traktorzysta na niego mówimy (sory Tomuś!) Na środku tej ścieżki było drzewo, a ludzie przechodzili po tej stronie ścieżki gdzie nie było dziury to mój drugi kolega taki długim złamany drzewem to zastawił i nikt tamtędy już nie chdził i wpadali do dołu! Co do tego poszkodowanego to on wlazł na drzewo i spadł to było dobre. On to jest mistrzem w spadaniu. Raz spadł do tło na plecy jak wszedł po drabince na zjerzdżalnie , ale było śmiechu Very Happy

Micro Ice

Niezley pomysl Very Happy

Arti

Mamy jeszcze plany co do tego pomysłu, ale na razie to tajemnica. Mogę Ci napisać jak zbijaliśmy się na podwórku (poza ich świadomością) z nauczycielek. Żartowaliśmy co będą mówić wczasie, lotu na glebę jak się wywlą Razz

Od polskiego: Zdanie złożone podrzędnie AAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!
Od anglika: O shit! AAAAAAAAA!!!!!! albo O fuck AAAAA!!!!!!!!!!!!!!
Od techniki: Rzutowanie! ( się rzuciła) AAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!
Od religi: Wierzę w BogaAAAAAAAAAAAA!!!!!! i mordą w szkła (w tym wypadku to upadły 4 osoby: nauczycielka i Święta Trójca)
Od WF: Trzy okrążenia! AAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Od przyrody: Taaatry AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!

To były najlepsze. W naszej klasie powstał jeszcze taki żart: Pan Góra (od WF) zna tylko 3 słowa: TRZY OKRĄŻENIA! STOP!!!

Mr. Green