Forum Forum stron o Galactick Football Strona Główna

Forum stron o Galactick Football
Forum stron o Galactick Football
 

Opowiadanie o Emily
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum stron o Galactick Football Strona Główna -> Opowiadania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ritsuko
Wspinacz



Dołączył: 13 Lip 2006
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pią 16:22, 20 Paź 2006    Temat postu:

Mam nadzieje, że wieczorem dostaniecie nastempną część to znaczy znajde czas

- Odezwała się skarbnica – rzucił kwaśną uwagę i nie czekając na jej odwet podszedł do stolika, przy którym czekała już czekolada, a pani, która ją podała szybkim krokiem szła za ladę, jakby stało tam pełno klientów. A może nie chciała się wtrącać ? Ani Emily, ani Grey tego nie widzieli, ale w tym momencie nie przejmowali się tym. Dziewczyna powoli i niepewnie położyła plecak przy nodze stołu i usiadła naprzeciwko mężczyzny, który wyraźnie czegoś wyczekiwał patrząc na nią
- No co ? Nie mam zamiaru przepraszać – prawie krzyknęła nie mogąc znieść jego spojrzenia. Te krystalicznie niebieskie oczy, choć w tym przeradzały się w szarość, było to intrygujące spojrzenia, nie dało się określić jakie uczucia określały ani o czym teraz mężczyzna myśli. Grey nie odezwał się ani słowem jedynie powoli i z zamyśleniem popijał czekoladę.
Co on sobie wyobraża ?! Zaprasza mnie… stop ! Zaciąga mnie do kawiarni, a teraz siedzi sobie jakby mnie nie znał, a w lokalu nie było wolnych miejsc i już musieliśmy razem usiąść - irytowała się niepomiernie Emily która patrzyła z ironią na puste krzesła obok. Oczy jej lekko zabłysły, lecz nie można było wywnioskować co oznaczał ten błysk. Podniosła plecak, założyła na jedno ramie i z dumnie uniesioną głową wstała chcąc wyjść z kawiarni. Lecz nie dane jej to było. W momencie, kiedy przechodziła obok Greya ten złapał ja za przedramię z taką siłą, że aż syknęła z bólu.
- Cholera jasna ! – zdenerwowała się całkowicie, nigdy nie była cierpliwą osobą, na przekór, szybko się zniechęcała i denerwowała – Co ty sobie wyobrażasz ?! – spojrzał na nią z wymowną miną – nie ! Powiedz uprzejmości papa – pomachała gestykulując – najpierw zaciągasz mnie tu ! Z resztą pominę to, że to nie normalne, że się w ogóle do mnie przyczepiłeś, a teraz jeszcze mnie ignorujesz ! Jeśli mnie masz mi nic do powiedzenia…
- Siadaj ! – wrzasnął z furią, dziewczyna nie mało się przestraszyła, usiadła bez gadania i jakimś dziwnym sposobem została wbita w krzesło, że sama patrząc teraz z przestrachem na Greya, nie chciała wstać. – i słuchaj – dodał już spokojniej, ale jakoś to Emily nie uspokoiło. – masz racje nie bez powodu cię zaczepiłem ale nie mam najmniejszego zamiaru ci się tłumaczyć ani nawet prowadzić jakiejś dyskusji.
- Ty masz kryzys osobowości czy coś ? – zapytała z uniesionymi brwiami, nie przejęła się jego słowami. – teraz ty mnie posłuchaj – gdy zauważyła lekkie skinienie głową z jego strony, kontynuowała – ja w ogóle nie powinnam z tobą rozmawiać, a uciekać bo kto normalny rozmawia z nieznajomym – mówiła to spokojnie lecz z naciskiem, Grey już otwierał usta by cos powiedzieć ale mu się udało – jeszcze nie skończyłam ! Nie mam zamiaru siedzieć tu z tobą, ani nawet bez ciebie – rozejrzała się po kawiarni, mimo wszystko było tu przytulnie, to miejsce miało swoją atmosferę, stylowe meble, obrazy, oraz rośli, ale miało też wielkie okno, przez które osoby przechodzące się w tym momencie po chodniku widziały wszystko co się dzieje, wszystko co się dzieje w tej chwili. Szarooki zauważył na co spogląda dziewczyna
- A o to ci chodzi – zaśmiał się, nie przypominał ani trochę tego mężczyzny który nakrzyczał na dziewczynę przed chwilą, ona zrobiła ogromne oczy, odwróciła głowę w jego stronę i rozdziawiła usta i cicho powiedziała.
- Ty naprawdę masz jakiś kryzys… - tyle, że w tym zdaniu nie było ani krzszty ironii, a co dopiero sarkazmu.
- Chodź – pociągnął zdziwioną dziewczynę, nie… zszokowaną dziewczynę w stronę drzwi i oboje wychylili głowę za drzwi. Emily musiała wyjść na zewnątrz bo nie dowierzała temu co zobaczyła z niedowierzaniem dotknęła ściany, a przecież mogła przysięgnąć, że tam było okno, a co więcej widziała przez nie ludzi chodzących po ulic, spojrzała na drzwi była tam karteczka „Zamknięte aż do odwołania” była w poważnym szoku, aż Grey z uśmiechem satysfakcji musiał ją zabierać sprzed ściany i zaciągać do wewnątrz. Gdy się tam znaleźli dziewczyna podbiegła do szyby, z tej strony szyba była i widziała właśnie chłopczyka rysującego cos po niej.
- Jak ? – zwróciła swój wzrok na mężczyznę
- Magia – mrugnął okiem
- Nie, seryjnie. Jak ? – zapytała nadal stojąc przy oknie, a raczej ścianie, sama nie potrafiła powiedzieć.
- Dowiesz się jak zostaniesz ze mną w tej kawiarni – powiedział z lekkim uśmiechem lecz Emily zamiast odpowiedzieć, zastanawiała się
Co jest z tym facetem ? Raz taki, raz siaki. Dysonans cholera. Albo zaburzenia jakieś. Wiem ! To psychol – wgapiała się w Greya chamsko dalej debatując w myślach. Zlustrowała go wzrokiem od góry do dołu i przy tym dole została, cała czerwona. Mężczyzna był naprawdę przystojny, w jej typie co zauważyła włąśnie gdy go zlustrowała. Przypominał jej pewnego Fina w którym zakochała się kiedyś. Te jasne blond włosy choć nie białe, bez kropli żelu, rozczochrane. W tym momencie krystaliczne, głębokie niebieskie oczy, wcześniej tak szare. Choć to nie typowe, podobała się jej jego brew latająca z góry nad dół i odwrotnie. Ironik i cynik to można było bez wahania stwierdzić po tylko paru zdaniach wypowiedzianych. Ubrany był w jeansy, bluzkę, a na niej zarzucona kurtka teraz nie równo nałożona. Był postawny, przystojny o przenikliwym spojrzeniu i podobał się Emily o czym doskonale wiedział. Właśnie teraz patrzył się znów w onieśmieloną czternastolatkę bardzo zainteresowaną, w tym momencie swoimi butami. Uśmiechnął się ironicznie. Zdawało jej się, że go nienawidzi, że nie chce z nim przebywać, a zarazem podobał jej się, ironia losu. Ironia losu, że tak wygadana dziewczyna w tym momencie stoi cicho jak mysz pod miotłą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kiya
Poczatkujący



Dołączył: 13 Wrz 2006
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Akilian :)

PostWysłany: Pią 18:18, 20 Paź 2006    Temat postu:

fajnie, że dodałaś kolejną częśćSmile
Jest fajna i już teraz czekam na kolejnąSmile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gokinka
Admin



Dołączył: 29 Cze 2006
Posty: 2048
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: jeszcze Trzebiatów... T.T

PostWysłany: Sob 12:24, 21 Paź 2006    Temat postu:

no, fajen jest Wink tylko te długie dialogi mnie wkurzają.. ale jest dobrze Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kiya
Poczatkujący



Dołączył: 13 Wrz 2006
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Akilian :)

PostWysłany: Sob 15:24, 21 Paź 2006    Temat postu:

chciałam się odnieść co do wypowiedzi Gokinki^^ wiem każdy ma swój gust, ale powiem szczerze, że ja wolę długie dialogi niż opisy ^^

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Browzy123
Obrona



Dołączył: 04 Wrz 2006
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: Planeta Akillian miasto White100k

PostWysłany: Nie 20:17, 22 Paź 2006    Temat postu:

Ja tam powiem tyle, czepiać sie nie będe, bo nie ma do czego, mam tylko nawyk do literówek, albo niedokończonych słów, jest tam jedno, nie pamiętam które, ale opo fajne i oczekuje dalszego ciągu Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ritsuko
Wspinacz



Dołączył: 13 Lip 2006
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Wto 21:04, 24 Paź 2006    Temat postu:

Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak mi głupio Sad Kurcze pisze to opowadanie jakbym chciała, a nie mogła... i tak faktycznie jest. Kto zna mnie długo to wie, że zawsze notatki były przyanjmniej dwa razy w tygodniu, a teraz ? Zawalona == Z utęskieniem czekam na święta -.- poczekam sobie jesszcze == Naprawde nie chcę zapowaidać terminu bo pewnie się nie wywiąze, problem polega na tym, że jak pisze taką notkę to mi z regłuły zajmuje okołu paru godzin, poprawienie błędów, staranność, jeszcze raz poprawa i zastanawianie się nad sensem, pomysłów to ja mam wp*du, ale brak czasu. Dlatego ostatnia notka była z błedami którymi jakbym sama czytała swoje opowiadanie (oczywiście jakbym go nie pisała) to bym walnęła takiego komentarza, że sama bym sie załamała. Rozumiem irytację i narzenianie niektórych. Ludzie często uważali za moją twórczość za wyskiej kalsy... a teraz ==

Jeszcze jedna sparaw, pewna osoba zapytała sie mnie dlaczego Grey jest o urodzie fina... proste, uwielbiam finów, ten spokój, cynizm i uroda @.@ Tylko się wgapiać w niektórych...

W każdym razie przepraszam ale coś znowu tracę tchnienie, jak ja to nazywam, czyli chęć do pisania bo i tak wiem, że nie skończe... i coś mi też sprawność na klawiaturze dowala, ehh.. zawsze tak jest jak sie nową kupi T.T

Pozdrawiam
Ritsuko


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ritsuko
Wspinacz



Dołączył: 13 Lip 2006
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pon 21:56, 06 Lis 2006    Temat postu:

Przepraszam za błędy i literówki, ale czasu nie miałam poprawiać.

Rozdział IV

Zapewne nie jedna osoba roześmiała by się na widok zawstydzonej nastolatki i na pewno do takich osób należał Grey, ale teraz nie chciała zrazić dziewczyny do siebie. Starając się powstrzymać grymas wdzierający się na jego twarz, podszedł powoli do dziewczyny, pogładził jej włosy na wyprostowała się jak słup, sztywno. Swoją drogą lekko mu to pochlebiało, choć pewnie Christoper nie byłby zadowolony, że pod wpływem jego dotyku, jego córka się rumieni. Grey uśmiechnął się na wspomnienie przyjaciela, będzie musiał go odwiedzić i przekazać wieści, a teraz musi sobie poradzić z Emily. Gdy był młodszy uwielbiał gdy koleżanki ze szkoły rumieniły się na jego widok, ale teraz on miał trzydzieści lat ! A rumieniła się córka jego starego przyjaciela ! Nie zdawał sobie sprawy, że niedługo przestanie na to patrzeć z tej strony. Czuł się beznadziejnie z ręką wplecioną w jej puszyste, brązowe włos. Jedyne rozwiązanie było chamskie i nie za bardzo chciał je zastosować, w tym momencie żałował, że nie ma przed sobą tej pewnej siebie, krzyczącej Emily.
Dziewczyna miała natłok myśli lecz zapach papierosów ocucił ją, Grey definitywnie był palaczem, fala złości w nią uderzyła. Nienawidziła gdy jakiś palacz dotykał jej włosów ! Zawsze jej brat gdy przyjeżdżał mierzwił jej włosy tak, że później okropnie śmierdziały i to teraz kierowało Emily, wybawiła mężczyznę z potrzeby jakiegoś przywrócenia jej do porządku, odepchnęła z rozmachem jego rękę.
- Nie dotykaj moich włosów ! – krzyknęła pokazując na Grey palcem wskazującym – nigdy więcej ! – pogładziła się po włosach. Niebieskooki odetchnął z ulgą, że właściwa brązowowłosa wróciła.
Uśmiechnął się lekko, o wiele bardziej podobała mu się ta.
- Dobrze – odpowiedział spokojnie – ale dlaczego ?
- Bo śmierdzi od ciebie petami ! – krzyknęła, choć widać było, że się już uspokoiła po przyłożeniu sobie kosmyka do nos i zauważając, że nie śmierdzą tak bardzo.
- O wybacz, ale rozmawiasz z palaczem – odpowiedział jej spokojnie siadając do stolika.
Dziewczyna wykrzywiła się.
- Ja też jestem uzależniona od wielu rzeczy, ale żeby czynne palenie. Zabijasz się. – usiadła na krześle naprzeciwko Greya.
- Mówi mi to setna osoba – mimo wszystko mężczyzna cieszył się, że rozmowa zeszła na jakiś temat. – wiesz jak to jest, najłatwiej jest wejść w nałóg.
- Taa.. .ale są nowoczesne środki – upierała się
- Nie wierze muglo… znaczy nie wierze w nie – jego głos stał się ostrzejszy.
Emily zainteresowała się niedokończonym słowem ale nie dociekała
- Dlaczego ?
- Bo te produkty nie mają tego czegoś w sobie, magii – odpowiedział czekając na jej reakcje. A jej reakcja była taka, że brwi były u nie na połowie czoła.
- Magii ? – zapytała niemało zdziwiona. – Co w tym świecie zawiera magię ? No może oprócz tej szyby – zwróciła w nią wzrok.
- Ty – gdy ujrzał jej spojrzenie, brwi latały mu w górę i w dół za każdym wypowiedzianym słowem – ja, twój tata i mógłbym tak wymieniać.
- Czekaj, czekaj co ty chrzanisz…eee Grey ? – brązowowłosa zaczęła się powoli denerwować.
- Ehh… ty naprawdę nic nie pamiętasz. Może powinienem zacząć od tego, że jestem czarodziejem…
Przerwała mu.
- Ciebie naprawdę powinni oddać do psychiatryka – wstała – a już myślałam, że… no cóż, nikt nie jest idealny.
- Ty jesteś czarownicą, twoi przodkowie od strony taty są czarodziejami jak on sam.
- Co ma do tego mój ojciec ?! – dziewczyna się wkurzyła, ale nie dała odpowiedzieć Greyowi na pytanie – jesteś dziwnym człowiekiem. Słuchaj nie musze z tobą rozmawiać, nie muszę rozmawiać z takim pscyholem bo jak mi się zdaje masz świadomość tego co robisz.
- Ja chce ci tylko wytłumaczyć wiele rzeczy o których zapomniałaś ! – wstał i teraz patrzył na nią z góry teraz szarymi oczyma.
- Zapomniałam ?! Cholera jasna ! Takiej rzeczy bym nie zapomniała ! Nie jestem psychicznie niezrównoważana, nie tak jak to jest w twoim przypadku – wydarła się na niego, patrząc w jego oczy, widziała w nich urazę i zirytowanie. Przez chwilę mężczyzna wyglądał jakby się zastanawiał co zrobić. Czy wydrzeć się na dziewczynę ? Czy spokojnie wytłumaczyć ? Emily nie odchodziła, chciała posłuchać o co w tym wszystkim chodzi, choć i tak to było szaleństwo.
- Posłuchaj mnie to ci powiem o co chodzi – blondyn silił się na spokój. Chęć posłuchania jakoś jej minę gdy widziała jego wyraz twarzy.
- A szkoda mojego czasu ! Nie mam zamiaru wysłuchiwać jakiegoś bełkotu ! – powiedziała to tak naszpikowanym tonem, że Grey nie wytrzymał. Wrzasnął rozwścieczony, wziął krzesło w dłonie i mocno przyłożył je do podłoża obok siebie.
- Siadaj ! – wrzasną, ale już tak naprawdę wrzasnął.
Dziewczyna lekko się przestraszyła ale nie miała zamiaru usiąść, obiecała sobie w duchu, że nie będzie się przez niego rumienić i, że nie będzie wykonywała jego poleceń bo by mógł nią manipulować i dałaby się, choć sama doskonale zdawała sobie z tego sprawę.
- Nie – powiedziała mimo wszystko pełna obaw stojąc przed starszym mężczyzną.
On bez chwili zawahania ściągnął jej z pleców plecak i rzucił w kąt, później chwycił ja bardzo mocno za ramiona i dosłownie posadził na krześle. Emily lekko skuliła się na nim. Ten kamienny wyraz twarzy, a w oczach ogień to ją przerażało w tym momencie.
- Będziesz słuchać ! Nie będziesz mi przerywać ! Jasne ? – mówił tonem nieznoszącym sprzeciwu. Dziewczyna lekko kiwnęła głową – Jasne ?! – zapytał dobitniej.
- Tak – odpowiedziała niemrawo
- To dobrze. – nadal mówił surowym tonem. – Przesadziłaś ! Ale do tematu, no więc, dlaczego nic nie wiesz, pamiętasz. To długa historia – podstawił krzesło naprzeciwko niej i usiadł, rysy jego twarzy lekko złagodniały, choć i tak mogło się wydawać, że gdyby tylko brązowowłosa się odezwała dostałaby w twarz.
- Tak więc…


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gokinka
Admin



Dołączył: 29 Cze 2006
Posty: 2048
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: jeszcze Trzebiatów... T.T

PostWysłany: Śro 12:52, 08 Lis 2006    Temat postu:

no, to było niezłe Wink teraz wszystko powoli zaczyna się wyjaśniać Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
falka
Wspinacz



Dołączył: 16 Wrz 2006
Posty: 367
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:56, 10 Lis 2006    Temat postu:

rozkręcasz się maleńka:P

podoba mi się rits, oj podoba.

pisz dalej Słonko, pisz.
tez bym chciała zacząć dalej pisać, tylko czemu ten czas tak szybko płynie??Sad

zawsze piszesz mi piękne, długie komentarze. ja takich nie pisze. nie dlatego, że mi się nie chce, czy coś, po prostu całe mi się podoba i jest ogólnie fajnie:P

na początku jakiś błą jest, 'pogładził jej włosy na wyprostowała się'. nie że nie obczajam, o co chodzi, ale popraw:p

wogóle wiesz, nie że są jakieś błędy, ale mogłabyś troszkę dopracować momenty, kiedy używasz mowy pozornie zaleznej. takie małe niejasności.

ale ładnie, bardzo ładnie.

Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ritsuko
Wspinacz



Dołączył: 13 Lip 2006
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Sob 14:58, 30 Gru 2006    Temat postu:

Zdałam sobie sprawe, dlaczego mam taką niechęć do tego opowiadania. Nie wiem czy to kogoś zainteresuje bo straciłam wszystkich czytelników, ale zdałam sobie sprawę, że nie wkładam w tego bloga serca bo moja twórczość stała się dla mnie rutyną. Pamiętam jak siadałam do notki to byłam podekscytowana bo wiedziałam, że stworze coś co przedzie przekraczać nawet moje oczekiwania. Wiedziałam... teraz popadłam w rutyne pisania, ja nie piszę dla siebie, ja pisze dla was ! Dla komentarzy i to jest dla mnie złe... gdy debiutowałam na porządnych forach literackich to było coś ! Te debiuty były jednocześnie moimi ostatnimi przejawami mojej twórczości na poziomi. Wiele osób ma tak, ale nie zdaje sobie sprawy, że to jest tak skomplikowane i tak głęboko posadzone w duszy człowieka...
Rutyna zaboja wene ! Tak mi kiedyś powiedziała przyjaciółka, której nie posuchałam, teraz gdzy jestem strasza i jestem w jej wieku kiedy to powiedziaął, rozumiem o co chodzi. Pisanie nadal ma dla mnie sens, ale musze jeszcze zdać sobie z jeden rzeczy sprawe.
Dlatego między innymi nie pisałam tak długo i poczekacie sobie jeszcze troche na moją twórczość ważną uwagi...

Jeszcze jedno.
Zamierzam założyć stronę i tam dać moje wszytskie opowiadania, gdy pisze się jedno, czuje się taki wielki niedosyt...

Pozdarawiam, wreszcie dochodząca do konkretów
Ritsuko znana jako Aleksandra


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum stron o Galactick Football Strona Główna -> Opowiadania Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
Strona 4 z 4

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
deoxBlue v1.0 // Theme created by Sopel stylerbb.net & programosy.pl

Regulamin